wtorek

Mąż w "ciąży".

Zawsze myślałam, że jak będę w ciąży to mój mąż będzie mnie jak to się mówi "na rękach nosił", rozczarowałam się jednak. Nie chodzi o to, że jest złym mężem ale zmienił się. Te zmiany zachodziły w nim już od ślubu. Tak, przecież to normalne, każdy zmienia się po ślubie. Miałam jednak nadzieję, wszyscy ją mamy. Mój mąż zawsze taki czuły, troskliwy, chwili beze mnie nie mógł wytrzymać, a teraz... Po pracy jemy obiad, potem albo on idzie spać albo ogląda telewizję, najczęściej jest to jakiś kanał sportowy lub "wiadomości", czyli coś co mnie raczej nie interesuje. "Wiadomości" działają na mnie dołująco, więc wolę nie wiedzieć. Często jest strasznie zmierzły, tłumaczy to zmęczeniem, ale przecież on ciągle śpi. Jest strasznym śpiochem, potrafi spać do 13.00 więc dlatego tak źle znosi ranną zmianę, co objawia się opryskliwością co do mnie. Często przez niego płaczę, po prostu mi go brakuje, mojego dawnego, czułego Grzesia. Boli mnie to, że przecież dobrze wie, że nie mogę się teraz denerwować i smucić bo dziecko wszystko odczuwa ale mimo wszystko nie zważa na to. Czytałam, że mężczyźni również "są w ciąży". Może u niego objawia się to właśnie w ten sposób...